Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

      To już ostatni moment, aby dołączyć do wysłuchania publicznego w sprawie procedowanych projektów ustaw, których celem jest wprowadzenie tzw. aborcji w Polsce. Trwają prace nad czterema inicjatywami w tej sprawie. W tym celu powołano sejmową komisję nadzwyczajną do ich rozpatrzenia. Już 16 maja 2024 r. odbędzie się w Sejmie wysłuchanie publiczne w tej sprawie.

     Jak poinformował Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu i poseł Konfederacji, tylko do poniedziałku 6 maja można składać wnioski o umożliwienie wzięcia udziału w wysłuchaniu. W tym celu konieczne jest wypełnienie stosownego formularza opublikowanego na stronach Sejmu. Wypełniony formularz należy złożyć osobiście w biurze podawczym Sejmu lub nadać pocztą. Decydująca jest data stempla pocztowego. Formularze przesłane drogą e-mailową nie będą uwzględniane. Zaproszenie do wzięcia udziału w wysłuchaniu skierowane jest m. in. do dziennikarzy i członków organizacji pozarządowych.

– W państwie demokratycznym bardzo ważne jest to, aby obywatele czynnie uczestniczyli w procesie decyzyjnym, także zabierając głos podczas prac komisji. Tym bardziej że materia, którą zajmuje się komisja, jest wyjątkowo ważna – podkreśla dr Tomasz Rzymkowski, były członek Krajowej Rady Sądownictwa.

W ostatnich tygodniach przeprowadzany jest ostry atak na obronę życia w Polsce. To wymaga szczególnej aktywności społeczeństwa.

– W Polsce często, zbyt często, obserwujemy niezadowolenie z sytuacji politycznej, i to prowadzi do bierności. To błąd. Każdy z nas powinien się angażować w politykę, w miarę swoich możliwości czasowych i wiedzy. Nie każdy ma odwagę zabierać głos publicznie, tym bardziej jeśli to wywołuje skrajne emocje. To jednak bardzo ważne, żeby wypowiedzi broniące konserwatywnych wartości, czy po prostu normalności, były szeroko obecne w przestrzeni publicznej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Paweł Kubala, politolog.

Po pierwszym czytaniu do dalszego procedowania trafiły cztery projekty dotyczące zabijania dzieci nienarodzonych. Pierwszy – autorstwa Lewicy – zakłada zniesienie kar za czyny związane z aborcją. Dotyczy to współsprawstwa w zabiciu dziecka poczętego. Drugi projekt również został przygotowany przez Lewicę. Jest to dokument przewrotnie nazywany „o bezpiecznym przerywaniu ciąży”. Trzeci projekt został złożony przez koalicję Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polskę 2050. Zakłada on przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. dotyczącego wykreślenia tzw. przesłanki eugenicznej. W następnym kroku Trzecia Droga chciałaby też rozpisania referendum w sprawie aborcji. Czwarty projekt napisała Koalicja Obywatelska. Ten z kolei zakłada legalne zabijanie dzieci nienarodzonych do 12. tygodnia ciąży.

– W świetle Konstytucji RP i dotychczasowego orzecznictwa przyjęcie jakichkolwiek przepisów, które rozszerzałyby przesłanki do zabijania dzieci nienarodzonych, jest niemożliwe. Opinia konstytucjonalistów jest jednoznaczna – przypomina dr Tomasz Rzymkowski.

Jak dodaje, już samo powołanie komisji, która ma podjąć tę kwestię, jest prawnie wątpliwe.

Lewica nie tylko uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym, co jest dla kobiet dobre, ale też o tym, kto jest kobietą.

– Aborcyjne protesty przywłaszczyły sobie nazwę „strajk kobiet”. Tymczasem szefową niejednej organizacji pro-life w Polsce, a tym bardziej na świecie, jest kobieta. Ich głos nie jest przez lewicę w żadnym stopniu uwzględniany. Dla lewicy kobietą jest osoba wyznająca ich światopogląd, niezależnie od płci – przypomina Paweł Kubala.

Dlatego też ważne jest to, aby obywatele bacznie śledzili prace komisji, a także wywierali wpływ na podejmowane decyzje.

– Żaden z projektów, nad którym toczą się prace, nie zakłada ulżenia kobietom, które znajdują się w bardzo trudnej sytuacji i potrzebują pomocy. Nie uwzględniają sytuacji, w której dziewczynę porzuca ojciec dziecka, bo nie chce wziąć odpowiedzialności za nią i małego człowieka. Nie uwzględniają też sytuacji, w której rodzice słyszą diagnozę lekarską, że dziecko jest chore i należałoby mu udzielić pomocy jeszcze w okresie prenatalnym lub tuż po narodzinach. Twórcy tych projektów nie podejmują tak istotnych kwestii. One skupiają się tylko na zabijaniu dzieci nienarodzonych i wskazywaniu, kto ma być Herodem – akcentuje dr Tomasz Rzymkowski.

Celowo pomija się inne fundamentalne kwestie.

– Żaden z tych projektów nie odnosi się do roli ojca. Tak jakby dzieci były tylko sprawą kobiety – mówi były członek Krajowej Rady Sądownictwa.

Z kolei Paweł Kubala przypomina, że rola mężczyzny jest tutaj wieloaspektowa i nie ogranicza się tylko do początkowej fazy życia dziecka.

– Także w dalszym rozwoju potrzebuje ono, jak wskazuje wielu ekspertów, zarówno matki, jak i ojca – zwraca uwagę politolog.

Mobilizacja przeciw złu

Widać wyraźnie, że twórcom tych projektów przyświecają złe intencje.

– Sejm i Senat odgrywają kluczową rolę w procesie pisania prawa w naszym kraju. I jeżeli Sejm odrzuci głos nauki – lekarzy, prawników, stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, a także strony społecznej, to będzie świadczyło o tym, w jakiej dramatycznej kondycji jest państwo polskie – zaznacza dr Tomasz Rzymkowski.

Jak wskazuje, sama nazwa komisji – do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących „prawa do przerywania ciąży” – świadczy, że ma podjąć ona prace pod z góry założoną tezę.

– Nie pozwólmy na to, żeby w tak ważnej sprawie decydujący głos miały osoby, które nie mają pojęcia o Konstytucji RP i które za nic mają prawdziwe potrzeby kobiet. Środowiska lewackie z pewnością tłumnie stawią się na wysłuchaniu. Strona szanująca polskie prawo, działacze pro-life muszą się na to wydarzenie bardzo mocno zmobilizować – przekonuje dr Tomasz Rzymkowski.

Paweł Kubala przypomina, że Polska ma duże doświadczenie – właśnie dzięki organizacjom pozarządowym – w niesieniu realnej pomocy kobietom i dzieciom.

Wspomóż obronę życia

– Niedocenianym wciąż moim zdaniem wkładem jest działalność organizacji pozarządowych, takich jak Fundacja Małych Stópek. Bardzo potrzebne są także hospicja perinatalne. Uważam, że dotychczas zbyt małe było wsparcie państwa dla tych projektów. Tym bardziej nie liczę, niestety, że to się zmieni za obecnego rządu. A szkoda, bo te doświadczenia w pomocy można byłoby wykorzystać oraz bardziej systemowo pomagać, i uratować wiele istnień ludzkich – podsumowuje.

[Za: Rafał Stefaniuk/„Nasz Dziennik”/radiomaryja.pl, zdj. Unspalash/OmarLopez]