Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Prawdopodobnie Belgia pójdzie za wzorem Francji, gdzie karalne jest wszelkie odmawianie kobiety od aborcji. Zakazane jest nie tylko podejmowanie z nią rozmowy, wskazywanie alternatywnych rozwiązań, ale również publikowanie treści broniących życie poczętych dzieci w Internecie. 

Od kilku miesięcy w Belgii trwa debata nad zmianą ustawy aborcyjnej. Obecnie aborcja jest tam dozwolona do 12 tygodnia ciąży przy zachowaniu co najmniej 6 dni oczekiwania na jej wykonanie. Nowa propozycja idzie zdecydowanie dalej. Aborcja ma być całkowicie dozwolona z jakiejkolwiek przyczyny na życzenie kobiety do 18 tygodnia ciąży. Czas oczekiwania miałby być skrócony do 48 godzin. Proponowane jest wprowadzenie uznania za przestępstwo „utrudniania w aborcji”. 

Proponowane zmiany budzą duże obawy środowisk pro–life, bo niektóre terminy nie są jednoznacznie zdefiniowane, np. pojęcie „w jakikolwiek sposób”. Jako przykład tego „sposobu” ustawodawcy podają rozprowadzanie przy wejściu do placówek aborcyjnych ulotek zawierających informacje nieodpowiadające, zdaniem ustawodawcy, rzeczywistości aborcji. Nie jest powiedziane, co konkretnie kryje się także za stwierdzeniem „odpowiada rzeczywistości aborcji” i kto o tym będzie decydował.

Zaproponowano kary od 3 do 12 miesięcy więzienia oraz grzywny od 100 do 500 euro dla osób, które w jakikolwiek sposób usiłują odwieść kobietę od zabicia swojego dziecka poprzez poradnictwo, zwykłą rozmowę czy napisanie listu, organizowanie wieców i manifestacji, publikowanie jakichkolwiek treści w obronie życia zarówno drukowanych, jak i udostępnianych w Internecie i mediach społecznościowych. Krótko mówiąc ukarany ma być każdy, kto  „w jakikolwiek sposób” będzie usiłował wpłynąć na decyzję kobiety. W zamyśle belgijskich ustawodawców zachowania te i przekazywane treści mogą dezinformować na temat przerywania ciąży, a zarazem stygmatyzować kobiety, które, szukając informacji o aborcji, narażone byłyby na znalezienie treści pro–life, a co za tym idzie, przedstawiane w negatywnym świetle.

Sankcje karne objęłyby także lekarzy korzystających ze sprzeciwu sumienia, gdyby odmówili wskazania lekarza lub placówki dyspozycyjnych do wykonania przerwania ciąży, chociaż taki wymóg całkowicie niweluje prawo lekarza do odmowy i obciąża jego sumienie. Europejski Instytut Bioetyki wyraził zaniepokojenie niespójnością proponowanych zmian i zaapelował do belgijskich ustawodawców o jasne sprecyzowanie zasad, za złamanie których można być sądzonym za przestępstwo utrudniania aborcji.

Aborcyjna ustawa prawdopodobnie zostanie przyjęta dzięki masowemu poparciu francuskiej mniejszości liczącej 59 miejsc w parlamencie. Wśród 91 parlamentarzystów flamandzkich liberalizacja aborcji może liczyć na poparcie w granicach 40 proc. Paradoksem jest, że francuskojęzyczni parlamentarzyści opowiadają się za wprowadzeniem tej niezwykle kontrowersyjnej ustawy, ale ich wyborcy zdecydowanie nie.

Tuż nie chodzi o zdrowie, aborcja to wielki biznes, który umie dbać i walczyć o własne interesy.

 

Źródło: KAI/ informacje i opracowanie własne – 28 lutego 2020 r.