Friends HLILogoHLI Human Life International - Polska
Polski serwis pro-life

Od stycznia do listopada 2019 r. od pacjentów, którzy zmarli w wyniku tzw. samobójstwa wspomaganego, pobrano 18 narządów i 95 tkanek. Jest to wzrost o 14% w stosunku do całego roku 2018 i aż o 109% w porównaniu do 2017 roku.

Samobójstwo wspomagane zostało w Kanadzie zalegalizowane w 2016 roku. W czasie od stycznia do października 2018 r. „pomoc” w zakończeniu życia otrzymało 2 613 pacjentów, co daje 1,12% wszystkich śmierci w Kanadzie. Jest to rodzaj eutanazji wykonywanej przez lekarzy na życzenie pacjenta. Zgodnie z kanadyjskim prawem decyzja ta powinna być wolna od jakichkolwiek zewnętrznych nacisków. Warunkiem jest ciężka i nieuleczalna choroba lub niepełnosprawność, która powoduje zaawansowany stan nieodwracalnego spadku możliwości życiowych oraz trwałe cierpienie fizyczne lub psychiczne, które jest nie do zniesienia.

Śmierć takiej osoby musi stać się racjonalnie przewidywalna, aby uzyskać zgodę na eutanazję, ale stan takiej osoby niekoniecznie musi być uważany za śmiertelny. Procedura ta budzi wiele bardzo poważnych wątpliwości natury etycznej, światopoglądowej, psychologicznej i religijnej.

Problem dawstwa narządów od tych osób budzi kolejne bardzo poważne wątpliwości. Jest to jednak stosowane w coraz większym zakresie. Publikowane są artykuły w lokalnych mediach przedstawiające ten proceder jako „dobrodziejstwo” i „wielką korzyść” dla osób oczekujących na przeszczepy. Ich liczba jest stała, ale coraz mniej osób rejestruje swoją wolę oddania swoich organów po śmierci. Lukę tę zapełniają organy pobierane od osób, które popełniły wspomagane samobójstwo.

Według Trillium Gift of Life Network – instytucji, która koordynuje pobieranie organów i tkanek do przeszczepów w kanadyjskiej prowincji Ontario, dawstwa te stanowiły 5% ogólnej liczby dawców narządów i tkanek. W 2017 roku nastąpił ponad dwukrotny wzrost darowizn organów, związany z przeprowadzaną eutanazją.

Trillium zachęca pacjentów do podejmowania rozmowy na temat pozyskania ich organów, gdy już podejmą decyzję o eutanazji. Zgodnie z prawem prowincji Ontario organizacja ta musi zostać poinformowana o planowanym wspomaganym samobójstwie. Dyrektorka Trillium – Ronnie Gavsie – broni tego prawa, jako właściwego postepowania w imieniu osób oczekujących na przeszczepy. – W ramach wysokiej jakości opieki nad pacjentami u schyłku życia zapewniamy im i  ich rodzinom potrzebne informacje oraz możliwość podjęcia decyzji, czy chcą przekazać swoje organy. Jest to zgodne z logicznym postępowaniem prawnym oraz humanitarnym podejściem do tych, którzy decydują się umrzeć, korzystając z pomocy medycznej –  dodaje Gavsie.

Jednak politycy i etycy twierdzą, że ta praktyka jest „raczej przerażająca” i rodzi pytania dotyczące zgody i możliwości wywierania presji na ciężko chorego pacjenta, który może wcale nie chcieć umrzeć. Niedopuszczalne jest łączenie rozmowy na temat decyzji o eutanazji z propozycją pobrania organów do przeszczepów po śmierci pacjenta – mówią niektórzy kanadyjscy politycy, w ogóle nie dostrzegając problemu z legalizacją samobójstwa z pomocą lekarzy. Podkreślają jedynie problem „wolnego wyboru”.

Dr Moira McQueen, teolog moralny i dyrektor wykonawczy Canadian Catholic Bioethics Institute, ukazała możliwy scenariusz działań wobec pacjenta, który decyduje się na eutanazję i chce umrzeć w domu. Otrzyma on tylko preparat usypiający,  a następnie zostanie przewieziony do szpitala, gdzie podadzą mu śmiertelną dawkę trucizny, po czym natychmiast są pobierane jego narządy. Nie ma żadnego rozdzielenia czy podstawowej niezależności zespołu eutanazyjnego od zespołu pobierających narządy czy tkanki. Dr McQueen podkreśliła też, że istnieją poważne zastrzeżenia etyczne w stosunku do przeszczepiania narządów po eutanazji.


Źródło: Life Site News/CNA, opracowanie własne – 7 stycznia 2020 r.